- CO? żartujesz sobie? Dlaczego ja? - krzyknął Ichigo gdy usłyszał moje słowa. A ja wybuchłem głośnym śmiechem.
- Przecież żartuję ty nie dałbyś rady. - powiedziałem przez śmiech.
- Co miałeś na myśli mówiąc "ty nie dałbyś rady"! Uważasz że nie dałbym rady ją w sobie rozkochać.- krzyknął Ichigo.
- Tak właśnie, dlatego musisz wdać się z nią w "bójkę" i zmusić ją do pokazania Bankai. Rozumiesz? - starałem się mu to wytłumaczyć ale chyba dalej był na mnie zły za to co powiedziałem.
*Oczami Amy
Idioci, o co im w ogóle chodziło, jakieś Soul Society?! Umiem o siebie zadbać i nie potrzebuję matołów z pod mostu! Dobra zapomnę o tym co się stało, muszę zrobić zadanie, ogarnąć gdzie tu są jakieś imprezy i jakie są w tej szkole kluby sportowe.
Gdy tak wracałam do domu poczułam przed sobą trzech Pustych. Nie chciałam żeby tamci mnie zobaczyli ale nie miałam zbyt dużego wyboru. połknęłam zmodyfikowaną duszę (która w moim przypadku była "EMO" i miała na imię Lucy) po czym pobiegłam do Pustych na moje nie szczęście wyczułam tam Ichigo. Szybko rozprawiłam się z Pustymi i chciałam wracać ale...
- Czekaj! Walcz ze mną! - usłyszałam jego głos. Coś przeczuwałam że on szybko nie odpuści więc się zgodziłam. Odwróciłam się znowu do niego i przyjęłam postawę.
- A może tak dla zabawy przejdziemy od razu do Bankai? - spytał się bezczelnie marchewkowy.
- Nie, ja używam Bankai tylko w wyjątkowych lub trudnych sytuacjach! Walczymy na Shikai! -odpowiedziałam wkurzona ale on nie posłuchał i krzyknął "Bankai""Tensa Zangetsu" jaka energia. Takiej potężnej energii jeszcze nie widziałam zapowiada się ciekawa walka.
- Bankai!(na razie nie piszę zawołania żeby nie psuć wam niespodzianki)
Zdziwiło mnie to że Ichigo powrócił do normalnej formy-człowieka i patrzył się na mnie jakby zobaczył ducha.
*Oczami Ichigo
Gdy zobaczyłem jej Bankai nie mogłem uwierzyć! Muszę powiedzieć to jak najszybciej Uraharze. Powinieniem ją jak najszybciej zabrać do Soul Society!
Zapraszam do komentowania!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz